Kinga Rusin bez stanika. Kinga Rusin z pewnością wie, jak przyciągnąć uwagę i zainteresowanie mediów. Dziennikarka, która od 25 lat błyszczy na antenie telewizyjnej, ostatnio jest coraz bardziej aktywna w sieci. Dzisiaj na Instagramie gwiazda umieściła post, obok którego nie można przejść obojętnie. I to nie tylko dlatego, że
Teraz porusza się o kulach. Kinga Rusin zaniepokoiła fanów najnowszym zdjęciem na Instagramie. Dziennikarka pokazała się, leżąc na kanapie, a przy jej nogach spoczywały kule. Gwiazda musiała przejść operację. fot. Artur Zawadzki/REPORTER/East News. Kinga Rusin kocha podróże i aktywność.
Kinga Rusin na Balu TVN 2019. Kinga Rusin wybrała długą kreację Paprocki&Brzozowski w najmodniejszym kolorze tego sezonu. Suknia ciągnie się do samej ziemi, zakrywa także ręce i ramiona. A mimo wszystko seksapil aż kipi!
Kinga Rusin stała się gwiazdą stacji TVN. W 2005 roku Kinga Rusin została prowadzącą porannego programu "Dzień Dobry TVN". Spędziła tam w sumie 15 lat, pojawiając się na antenie w duetach z Marcinem Mellerem, Andrzejem Sołtysikiem czy Bartoszem Węglarczykiem. Niedługo po debiucie w "Dzień Dobry TVN" Rusin rozwiodła się Tomaszem
29.5k Likes, 1,253 Comments - Kinga Rusin- Official Profile (@kingarusin) on Instagram: “Siedzę przed komputerem w L.A. i zaśmiewam się z memów powstałych na kanwie mojej relacji.
Kinga Rusin: nowa fryzura, nowe życie? 10.04.2009 15:30. Kinga Rusin była u fryzjera. Zaraz potem spotkała się z "Galą". Panie i panowie: nowa Kinga Rusin! gala 4 grudnia 2007
Gorącą sesję zwieńczyli romantyczną fotką. Newsy. 06.01.2023 22:00. Autor: Norman. Kinga Rusin. Kinga Rusin z życzeniami noworocznymi. Dołączyła do nich gorące zdjęcia w bikini. 51-latka wciąż wygląda jak nastolatka! Kinga Rusin (51 l.) przez lata pracowała w Dzień Dobry TVN. Z pracy w śniadaniówce zrezygnowała przed trzema
Kinga Rusin jest jedną z najpopularniejszych dziennikarek w kraju. Pracę w zawodzie rozpoczęła w 1993 roku w TVP. Była wtedy prezenterką oprawy dnia oraz redaktorką Teleexpressu. W 2005 roku zdecydowała się przejść do TVN-u, gdzie rozwinęła skrzydła. Przez wiele lat prowadziła poranny magazyn Dzień Dobry TVN. Z czasem stacja
NOWA KALEDONIA cz.2 Z Ouvéa lecimy na znacznie od niej większą wyspę Lifou. Na lotnisku niespodzianka, jesteśmy jedynymi pasażerami małego śmigłowego samolotu pilotowanego przez francuskiego pilota z
Jak donosi Fakt, za prowadzenie programu Dzień Dobry TVN Kinga Rusin otrzymuje miesięcznie pensję w wysokości 20 tysięcy złotych. Dziennikarka prowadzi go co dwa tygodnie, co daje łącznie cztery wystąpienia w miesiącu. Z kolei za prowadzenie show Po prostu tańcz, jak podaje Fakt, inkasowała miesięcznie aż… 80 tysięcy!
F13Ev2. Kinga Rusin odwiedza restaurację (fot. Pudelek Exclusive)Prywatność. Tak, celebryci też ją mają!!!Kinia tak trzymaj, ten płaszczyk rządzi!a kto z nas ma wiecznie szczęśliwą minę co?Elegancka kobieta niezależnie od okoliczności czy ubioru!Najnowsze komentarze (2105)Rusin jest niewiarygodna, klamie i oszukuje "Magda Hajduk jest twórczynią oraz właścicielką receptur tak lubianych przez Klientów kosmetyków PAT&RUB (produkowanych w latach 2008-2016), oraz młodszej, opartej na tych samych recepturach ciągle doskonalonej marki – NATURATIV. W 2008 roku zawarłam umowę z Kingą Rusin, zgodnie z którą miała ona promować markę PAT&RUB. Kinga Rusin zaprzestała aktywnych działań marketingowych w 2013 roku, nie udało nam się wypracować porozumienia, w związku z czym rozwiązałam umowę z Kingą w marcu 2016 roku. Celem tej strony jest opowiedzenie prawdziwej historii marki PAT&RUB, przedstawienie mnie i mojej firmy, która przez ponad 8 lat pracowała na renomę i pozycję kosmetyków PAT&RUB. To Aromeda zdobywała i dopieszczała klientów marki PAT&RUB. W tej chwili Kinga Rusin próbuje swoje nowe kosmetyki promować jako kontynuację, ulepszenie tego co było. Nie może tego robić, ponieważ Kinga nie ma dostępu do dawnych receptur PAT&RUB i nie może ich ulepszać. Nie może też używać tych samych nazw linii produktowych i kosmetyków (a robi to). Prawa do nazw kosmetyków i linii przysługują wyłącznie Aromedzie i używamy ich w marce NATURATIV." Rusin nigdy nie skonczyla zadnych studiow. Majac 19 lat zaczela prace w TVP po znajomosci i tak jej sie udawalo pracowac nie majac kierunkowego wyzszego wyksztalcenia. W telewizji byla jako prowadzaca- czesto nieudolnie rozmowy z ludzmi. Nie ma takiej absolwentki na UW. Rusin podjela studia i zaraz zrezygnowala i pogonila z Lisem T. do USA. Zaczela prace majac 19 lat w TVP po znajomosci. Rusin sprzedaje nie swoje kosmetyki, podszywa sie pod inna marka, sprawa jest w prokuraturze Popatrzcie, jak wierna pisarka stawia kini po 500 łapek w górę. Bardzo wierna. Brawo (to nic, że "śmiesznie" to wygląda) Ale starowinka z niej, przygarbiona, bee nie tylko z wygladu. Charakter tez bee, MOWIAC sa w realu zdjecia a nie retusze i filtry jak wstawia do zdjec na insta RusingownaAkcja łapka 9 miesięcy temuAkcja "łapka w górę" trwa nadal. Okazuje się, że po kilku dniach od ukazania artykułu kiedy CAŁY CZAS (!!!) łapek w GÓRĘ było TOTALNE ZERO(!!!!!!!!!!!!!!!), zaczęły się pojawiać łapki w górę(po kilka, a nawet kilkadziesiąt!!!) . Musi się napracować ta kinga, lub jej "pisarka"... TERAZ "AKCJA ŁAPKI W GÓRĘ". KINIA PODODAWAŁA PO 40 ŁAPEK POD SWOIMI KOMENTARZAMI , A BYŁO PO ZERO... Roman na bis9 miesięcy temu Rusin jest niewiarygodna, klamie i oszukuje "Magda Hajduk jest twórczynią oraz właścicielką receptur tak lubianych przez Klientów kosmetyków PAT&RUB (produkowanych w latach 2008-2016), oraz młodszej, opartej na tych samych recepturach ciągle doskonalonej marki – NATURATIV. W 2008 roku zawarłam umowę z Kingą Rusin, zgodnie z którą miała ona promować markę PAT&RUB. Kinga Rusin zaprzestała aktywnych działań marketingowych w 2013 roku, nie udało nam się wypracować porozumienia, w związku z czym rozwiązałam umowę z Kingą w marcu 2016 roku. Celem tej strony jest opowiedzenie prawdziwej historii marki PAT&RUB, przedstawienie mnie i mojej firmy, która przez ponad 8 lat pracowała na renomę i pozycję kosmetyków PAT&RUB. To Aromeda zdobywała i dopieszczała klientów marki PAT&RUB. W tej chwili Kinga Rusin próbuje swoje nowe kosmetyki promować jako kontynuację, ulepszenie tego co było. Nie może tego robić, ponieważ Kinga nie ma dostępu do dawnych receptur PAT&RUB i nie może ich ulepszać. Nie może też używać tych samych nazw linii produktowych i kosmetyków (a robi to). Prawa do nazw kosmetyków i linii przysługują wyłącznie Aromedzie i używamy ich w marce NATURATIV."CZYŻBY PO KILKU DNIACH PISARKA KINGI PRZESTALA WRESZCIE PISAĆ?!?!?! Od 3,czy 4 dni nikt tu nie zagląda a ona jeszcze do tej nocy pisała... Ciekawe, czy przy tym artykule to już koniec??? Zamyślona a nie chandra, coś macie nie tak z oczami xdKinia tak trzymaj, ten płaszczyk rządzi!
fot. Instagram/kingarusin Kinga Rusin przebywa od kilku miesięcy na Malediwach i wrzuca do sieci swoje zdjęcia w kostiumie kąpielowym. Media z zapałem opisują ciało bizneswoman. Zachwycają się tym, że 49-latka tak dobrze wygląda – jest jędrna i smukła. Co więc jest z tym mimo wszystko nie tak? Kinga Rusin jest dziennikarką i prezenterką telewizyjną. Ma na swoim koncie sporo sukcesów. Jakiś czas temu rozstała się po wielu latach ze stacją TVN, której była gwiazdą. Teraz spełnia się jako przedsiębiorczyni, w 100% angażując się w prowadzenie swojej marki kosmetycznej Pat&Rub, która oferuje produkty oparte na naturalnych składnikach. Od jesieni zeszłego roku Kinga pracuje zdalnie z Malediwów. W takich warunkach, jakie tam panują, gwiazda rzecz jasna chodzi w typowo letnich strojach, przy okazji dostarczając mediom tematów. Głównie piszą one o tym, jak Kinga prezentuje się w kostiumach kąpielowych, oceniają, jak bardzo jest chuda, jak o dziwo wysportowana i jędrna jak na swój wiek (Kinga ma 49 lat - czy to moment, że już się człowiek rozsypuje i stoi nad grobem?), czy jej kostiumy nie są czasem zbyt skąpe... „Trzeba przyznać, że 49-letnia gwiazda prezentuje się świetnie, a wysportowanego ciała mogłyby pozazdrościć jej nawet dużo młodsze koleżanki” - możemy przeczytać na jednym z portali. Komentarz niby pozytywny. Ale jak bardzo podkreślający to, że my, kobiety zazdrościmy sobie ciał, o niczym innym nie myślimy, tylko o wyglądzie. A jeśli nawet myślimy, to nie same z siebie, ale z powodu wyśrubowanych wymogów, które wobec nas panują w społeczeństwie i którymi nasiąkamy od najmłodszych lat, z powodu niemożliwych do doścignięcia kanonów piękna, które kreuje część mediów, właśnie między innymi poprzez tego typu materiały. Kinga ma ciało takie a nie inne. Ma dość atletyczną sylwetkę, nie ukrywa tego, że od lat trenuje. Inna sprawa, że do tego dochodzą także konkretne geny, dieta, zabiegi pielęgnacyjne. Więc można tak samo się starać a nasze ciało i tak będzie wyglądać inaczej. Ale w tym komentarzu i tego typu artykułach kryje się jeszcze więcej. Z jednej strony presja na kobiety, by dbały o swój wygląd, jak najdłużej wyglądały młodo i szczupło, by wpisywały się za wszelką cenę w pewien wzorzec atrakcyjności. W przeciwnym razie nie będzie się ich pokazywać, nie będzie się o nich mówić. Z drugiej strony niejako zdziwienie, że w pewnym wieku wciąż można wyglądać dobrze, seksownie, można śmiało odsłaniać ciało. A przecież w pewnym wieku kobieta powinna usunąć się w cień. Tylko czekać na wnuki i zapomnieć o życiu. Zwłaszcza jeśli nie wygląda atrakcyjnie. Oczywiście ironizuję, ale tak to wygląda. I trzeba mieć twardy tyłek, by się nie przejmować wyglądem i innymi mało istotnymi sprawami, skoro ciągle to według nich się nas ocenia. A gdyby tak zacząć doceniać najpierw nasze osiągnięcia? Uczyć dziewczynki od najmłodszych lat, że mogą wyglądać jak chcą, a przede wszystkim, że mogą być kim chcą? Podkreślać, że wraz z wiekiem zdobywamy doświadczenie, oswajamy nasze ciała, znamy siebie lepiej? Że upływ lat to nie powód do paniki? Byłybyśmy o wiele bardziej efektywne, nie traciłybyśmy energii na darmo. A mężczyźni powinni się wreszcie nauczyć, że nie żyjemy dla ich przyjemności, cieszenia ich oka, tylko mamy własne różnego rodzaju ambicje. A dyskredytowanie nas poprzez odnoszenie się do naszego wyglądu czy życia seksualnego wcale nie świadczy źle o nas, o naszych słabych kompetencjach, tylko jest desperackim chwytem osób, które nie mają argumentów, więc zadają ciosy poniżej pasa. Takich ciosów doświadczamy na co dzień i zamiast prowadzić merytoryczne dyskusje, pchać sprawy do przodu, to użeramy się z seksizmem. Zatem Kinga Rusin, niezależnie od wieku, figury, stroju, jaki ma na sobie, zasługuje na to, by mówić o jej osiągnięciach czy odnosić się do jej wypowiedzi publicznych a nie do tego, jak wygląda. Bo wygląd naprawdę nie jest najważniejszy i jest to prywatna sprawa.