Lyrics, Song Meanings, Videos, Full Albums & Bios: Srebrny las, Bleeding Love, Mętlik, Bleeding Love (Leona Lewis), To Ja, Almost Home, Dwa kroki stąd, Morze Lez
W niedzielę, 24 września o godz. 15.15 TVP2 zaprasza na wielki finał „Szansy na Sukces. Eurowizja Junior 2023”. Zwycięzca tegorocznej edycji zostanie reprezentantem Polski w Konkursie Piosenki Eurowizji Junior 2023 w Nicei. Po raz pierwszy w historii programu na scenie zobaczymy 5 wokalistów. „Dewajtis" – nowy serial kostiumowy
Gwiazdką imprezy będzie Karolina Leszko. Bilety już są dostępne. Agnieszka Węgrzynek–Owcarz, mama Zuzi z HLHS i heterotaksją, takich jak „Szansa na Sukces”, The Voice of Poland
Alicja Deicka wygrała odcinek „Opolskie premiery XXI wieku” programu "Szansa na Sukces". Zaśpiewała piosenkę Katarzyny Cerekwickiej. vod.tvp.pl/Szansa na Sukces//zrzut ekranu - Skrzypce są mi bliskie, zaczęłam na nich grać jeszcze zanim zaczęłam śpiewać, ale saksofon trafił bardziej do mojego serca.
Karolina Leszko-Tyszyńska: - Po śmierci Kory administratorzy stron fan-clubu Kory w internecie zaczęli wprowadzać ludzi w błąd i podjudzać ich do nienawiści. Poszło to za daleko i
Radio Złote Przeboje - wszystko o szansa na sukces. ZlotePrzeboje.pl - wiadomości, muzyka, quizy, porady. Słuchaj radia Złote Przeboje.
Szansa na sukces, Sroda, Poznań, Poland. 2 likes · 4 were here. Życzyć i czekać - to nie zajdzie daleko. Wstań i zacznij realizować swoje marzenie!
Karolina Leszko. 5,394 likes · 73 talking about this. Wokalistka, autorka tekstów i muzyki. Rodowita krakuska. Gatunki muzyczne: SOUL/JAZZ/RnB/POP
The Voice of Poland VI - Karolina Leszko - „Get Here” - Przesłuchania w ciemno Michael Buble pod wrażeniem polskiej fanki!!! Shallow - Lady Gaga, Bradley Cooper (A Star Is Born) The Hjub ft. Karolina Leszko & Krzysztof Płonka
14 marca 2023, 10:04. Artur Leszczyński wystąpił w "Szansie na sukces" po raz trzeci archiwum prywatne. Zobacz galerię (3 zdjęcia) Pochodzący z Leszczki Dużej w gminie Perlejewo artysta, wystąpił w popularnym telewizyjnym programie muzycznym - "Szansa na sukces". Artur Leszczyński, bo o nim mowa, zaśpiewał utwór "Chwila" z
WdgLmr. Już od wielu lat zespół Złoty Maanam wzbudza kontrowersje. Grupa powstała z wyniku inicjatywy byłych muzyków Maanamu i grająca jego repertuar z inną wokalistką na czele zapowiedziała koncerty, którymi ma oddawać hołd zmarłej niedawno Korze. Sęk w tym, że artystka jeszcze za życia nie popierała tej działalności. Managerka wokalistki stwierdziła, że zespół chce w ten sposób jedynie zarobić pieniądze. Zespół, który powstał z inicjatywy Ryszarda Olesińskiego, powraca na tapety niecały miesiąc po śmierci Kory. Były gitarzysta Maanamu zapowiedział koncerty Złotego Maanamu mające oddać hołd artystce. Najprawdopodobniej nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że sama zmarła wokalistka nigdy nie popierała działalności, jaką prowadził Złoty Maanam. Przede wszystkim dlatego, że zespół przywłaszczył nazwę i grał repertuar kultowej kapeli. Z tym, że na wokalu Korę zastąpiła Karolina Leszko-Tyszyńska – uczestniczka programu "Szansa na sukces". Teraz po śmierci Kory zespół po raz kolejny o sobie przypomina wieściami, że planowanymi koncertami chce oddać hołd koleżance z Maanamu. Czym jest Złoty Maanam? Złoty Maanam to zespół, w którym grają byli członkowie Maanamu. Jego głównym inicjatorem jest Ryszard Olesiński, który występował z Korą od końca lat 70. do 2003 roku. Odszedł z Maanamu za sprawą konfliktu z managementem. Parę lat później Marek Jackowski miał zaproponować mu i innym byłym muzykom założenie drugiej formacji, która grałaby repertuar kultowego zespołu – Złoty Maanam. Z tym, że zamiast Kory śpiewać miała Karolina Leszko-Tyszyńska. Pomysł ten brzmi dość pokrętnie i nic dziwnego, że Kora za życia nieprzychylnie podchodziła do tego projektu. "Nie mamy nic przeciwko temu, żeby nowy zespól wykonywał piosenki z repertuaru zespołu Maanam. Nie może jednak używać historycznej i prawnie chronionej nazwy Maanam. Dodanie przymiotnika Złoty do Maanam niczego tu nie zmienia. Marka Maanam jest znakiem towarowym zarejestrowanym i chronionym polskim prawem. Używanie jej przez trzech byłych muzyków, którzy grali w zespole Maanam tylko przez określony czas, będziemy uważali za zawłaszczenie i wystąpimy na drogę prawną. Tym bardziej iż muzycy ci zostali wykluczeni z zespołu Maanam przez Korę i Marka Jackowskiego z różnych powodów" – przyznała Kora w oświadczeniu w 2013 roku. W 2014 w rozmowie z "Newsweekiem" stwierdziła, że "nie ma nic przeciwko muzykom", a samej Karolinie Leszko-Tyszyńskiej życzyła wielkiej kariery, tyle że pod własnym nazwiskiem. – "Wszystko w dosyć okrutny sposób zbiegło się ze sobą: śmierć Marka, moja choroba i próba zawłaszczenia nazwy Maanam. Byli koledzy zachowują się jak hieny cmentarne. Może właśnie to byłaby odpowiednia dla nich nazwa?" – dodała wówczas. Również wątpliwości co do "błogosławieństwa" Marka Jackowskiego dla Złotego Maanamu miał były manager muzyka, Maciej Durczak. W 2013 roku powiedział "Gazecie Krakowskiej", że Jackowski owszem myślał o reaktywacji Maanamu w prawdziwym, "złotym" składzie, tyle że z Korą przy mikrofonie. "Ta reaktywacja to jakiś absurd" – tak wówczas podsumował działalność Złotego Maanamu. Powrót Złotego Maanamu Znając podłoże, na jakim wykształcił się zespół Złoty Maanam łatwiej jest zrozumieć kontrowersje wokół jego nagłego powrotu po śmierci Kory. Ryszard Olesiński zapowiedział bowiem, że nadchodzące koncerty mają być hołdem dla twórczości Kory i Marka Jackowskiego. "Jesteśmy przekonani, że mamy wręcz moralny obowiązek, aby poprzez nasze wspólne koncerty jako "Złoty Maanam" być ciągle z Nimi [Korą i Markiem] i przypominać o ich wielkich zasługach dla muzyki" – można przeczytać w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku. Nie zabrakło również słów przypomnienia, że formacja powstała na życzenie Marka Jackowskiego, który to również miał osobiście wybrać Karolinę Leszko-Tyszyńską na nowy głos Maanamu. Managerka Kory, Katarzyna Litwin, została przez Wirtualną Polskę zapytana o to, co sądzi na temat nagłej reaktywacji Złotego Maanamu powiedziała, że "twierdzenie, że to jest hołd dla Marka i Kory, jest nieszczere". Wysunęła też podejrzenia, że byli członkowie Maanamu chcą w ten sposób przede wszystkim zarobić pieniądze.
Legenda polskiego rocka lat 80. powraca. Zespół Maanam zostanie reaktywowany. Miejsce Kory zajmie nowa wokalistka. Maanam nie występuje od 2008 r., kiedy to grupa zawiesiła swoją działalność. W nowym składzie zabraknie Kory i zmarłego kilka miesięcy temu Marka Jackowskiego. Nową wokalistką będzie Karolina Leszko, którą Jackowski - współzałożyciel grupy i były mąż Kory – wybrał w programie „Szansa na sukces”. Jego śmierć postawiła plany reaktywacji zespołu pod znakiem zapytania. Byli muzycy nie składają broni i chcą jeszcze raz zawojować polską scenę muzyczną. Czas pokaże, czy im się to uda. Ciekawe, jak swoją następczynię oceni sama Kora, której teraz główne zajęcie to bycie jurorem w „Must be the music” w Polsacie… BR/
Złoty Maanam stworzą muzycy z najsłynniejszego składu dawnego Maanamu: gitarzysta Ryszard Olesiński, perkusista Paweł Markowski i basista Bogdan Kowalewski. Dołączy do nich wokalistka Karolina Leszko oraz okazjonalnie córka zmarłego Marka Jackowskiego - Leszko, wokalistka grupy Złoty Maanam FOT. FACEBOOKMUZYKA. Pod nieco zmienioną nazwą reaktywuje się słynna grupa rockowa. Wspomagać ją będzie córka Marka Jackowskiego - Bianka- Zespół został zgłoszony do ochrony w Urzędzie Patentowym jako znak towarowy wraz z logo graficznym, a wszystkimi sprawami w naszym imieniu zajmuje się wyspecjalizowana kancelaria prawna i patentowa AAK - wyjaśnia Olesiński. Pomysł stworzenia formacji wyszedł podobno od Marka Jackowskiego. Początkowo za mikrofonem miała stanąć Kora, ale ostatecznie nie wyraziła woli współpracy. - Jak każdy z nas, ja również miałem dylemat, czy po śmierci Marka kontynuować jego zamiar odtworzenia zespołu. Wszystkie moje wątpliwości zniknęły po pierwszej próbie z Karoliną Leszko, wokalistką wybraną przez Marka w programie "Szansa na sukces". Ma autentyczny talent, podparty znakomitym warsztatem muzycznym, skalą głosu i jeszcze tym czymś, co trudno nazwać, a co czyni muzyka artystą - podkreśla gitarzysta. Złoty Maanam odbywa raz w tygodniu próby w wynajętych salach w Warszawie. Muzycy ćwiczą największe przeboje zespołu, ale powoli zaczynają też przedstawiać wokalistce nowe kompozycje, które chcieliby nagrać na wiosnę przyszłego roku. Pierwsze koncerty odbędą się już w drugiej połowie stycznia. Na razie tylko w ramach imprez zamkniętych. - Na niektórych koncertach będziemy występować z córką Marka, Bianką Jackowską, gitarzystką i kompozytorką, która z wielką ochotą przyjęła nasze zaproszenie do współpracy i będzie akompaniować na gitarze. Oczywiście w ramach jej możliwości, gdyż mieszka za granicą i tam studiuje - mówi Olesiński. Kora nie chce komentować reaktywacji grupy. Rozmawialiśmy z jej menedżerką - Katarzyną Litwin. - Moim zdaniem, nie powinno się reaktywować Maanamu bez Kory i Jacka w składzie. Nie ma oficjalnego oświadczenia Kory w tej sprawie i prawdopodobnie w ogóle nie będzie - informuje Litwin. Muzycy wchodzący w skład Złotego Maanamu zdają sobie sprawę, że niektórzy mogą być nieprzychylni ich projektowi. Doświadczyli jednak wielu pozytywnych reakcji na swój pomysł. - Atmosfera w zespole jest wspaniała, a zarazem twórcza. Wszystko odbywa się na spokojnie. Jest grupa znanych osób bardzo nas wspierających i popierających nasze działania, co utwierdza nas w tym, że decyzja o reaktywacji jest słuszna - mówi gitarzysta. Muzycy podkreślają, że mają notarialne potwierdzenie tego, iż Marek Jackowski chciał reaktywacji zespołu, podpisane przez żonę muzyka, Ewę Jackowską, spadkobierczynię praw do nazwy Maanam. - Dla wszystkich fanów Kory, których uwielbienie dla niej bardzo szanujemy, mam przesłanie: zarówno Kora może istnieć bez Maanamu, jak i Złoty Maanam bez Kory. Współtworzyliśmy Maanam przez prawie ćwierć wieku i nie ma nikogo innego bardziej uprawnionego do posługiwania się tą nazwą - dodaje gitarzysta. Polskie prawo nie zabrania nikomu wykonywania utworów muzycznych innego twórcy. Dlatego też Złoty Maanam nie będzie miał w przyszłości żadnych problemów z występami na żywo. - Już kiedyś Zbigniew Hołdys po rozstaniu z Perfectem próbował uniemożliwić swym dawnym kolegom śpiewanie na koncertach stworzonych kiedyś wspólnie przebojów - wspomina dr Marek Chyliński, specjalista od prawa autorskiego. - Uznał, że skoro był liderem słynnej grupy, to piosenki i nazwa zespołu należą do niego. Ale nic nie wskórał i grupa działa z powodzeniem do dziś, wykonując swe dawne piosenki. @